Święci

Święty Tomasz z Akwinu (c. 1225-1274)

Respondeo dicendum quod totus exterior cultus Dei ad hoc praecipue ordinatur ut homines Deum in reverentia habeant. Habet autem hoc humanus affectus, ut ea quae communia sunt, et non distincta ab aliis, minus revereatur; ea vero quae habent aliquam excellentiae discretionem ab aliis, magis admiretur et revereatur. Et inde etiam hominum consuetudo inolevit ut reges et principes, quos oportet in reverentia haberi a subditis, et pretiosioribus vestibus ornentur, et etiam ampliores et pulchriores habitationes possideant. Et propter hoc oportuit ut aliqua specialia tempora, et speciale habitaculum, et specialia vasa, et speciales ministri ad cultum Dei ordinarentur, ut per hoc animi hominum ad maiorem Dei reverentiam adducerentur. Similiter etiam status veteris legis, sicut dictum est, institutus erat ad figurandum mysterium Christi. Oportet autem esse aliquid determinatum id per quod aliud figurari debet, ut scilicet eius aliquam similitudinem repraesentet. Et ideo etiam oportuit aliqua specialia observari in his quae pertinent ad cultum Dei (Iª-IIae q. 102 a. 4 co.).
Ad secundum dicendum quod illi qui in dignitatibus constituuntur, vel etiam ministri altaris, pretiosioribus vestibus quam ceteri induuntur, non propter sui gloriam, sed ad significandam excellentiam sui ministerii vel cultus divini. Et ideo in eis non est vitiosum. Unde Augustinus dicit, in III de Doct. Christ., quisquis sic utitur exterioribus rebus ut metas consuetudinis bonorum inter quos versatur excedat, aut aliquid significat, aut flagitiosus est, dum scilicet propter delicias vel ostentationem talibus utitur. Similiter etiam ex parte defectus contingit esse peccatum, non tamen semper qui vilioribus quam ceteri vestibus utitur, peccat. Si enim hoc faciat propter iactantiam vel superbiam, ut se ceteris praeferat, vitium superstitionis est. Si autem hoc faciat propter macerationem carnis vel humiliationem spiritus, ad virtutem temperantiae pertinet. Unde Augustinus dicit, in III de Doct. Christ., quisquis restrictius rebus utitur quam se habeant mores eorum cum quibus vivit, aut temperans aut superstitiosus est. Praecipue autem competit vilibus vestimentis uti his qui alios verbo et exemplo ad poenitentiam hortantur, sicut fuerunt prophetae, de quibus apostolus ibi loquitur. Unde quaedam Glossa dicit, Matth. III, qui poenitentiam praedicat, habitum poenitentiae praetendit (IIª-IIae, q. 169 a. 1 ad 2).


Święty Franciszek z Asyżu (1181/1182-1226)



1. Wszystkim kustoszom braci mniejszych, do których dojdzie ten list, brat Franciszek, sługa wasz najmniejszy w Panu Bogu, śle pozdrowienie z nowymi znakami nieba i ziemi, które są wielkie i najważniejsze u Boga, a przez wielu zakonników i innych ludzi uważane za najmniejsze. 
2. Proszę was bardziej, niż gdyby chodziło o mnie samego, o ile to jest stosowne i uważalibyście za pożyteczne, błagajcie pokornie duchownych, aby ponad wszystko czcili Najświętsze Ciało i Krew Pana naszego Jezusa Chrystusa oraz święte imiona i słowa Jego napisane, które konsekrują Ciało. 
3. Kielichy, korporały, ozdoby ołtarza i wszystko, co służy do Ofiary, niech będą kosztowne. 
4. I jeżeli w jakim miejscu Najświętsze Ciało Pana będzie umieszczone za ubogo, niech będzie według przepisów Kościoła umieszczone przez nich w miejscu godnym i zabezpieczone i niech je noszą z wielką czcią i roztropnie udzielają innym. 
5. Także imiona i słowa Pańskie napisane, gdziekolwiek znajdą w miejscach nieodpowiednich, niech podejmują i składają w godnym miejscu. 
6. I w każdym kazaniu, które głosicie, nakłaniajcie lud do pokuty i [przypominajcie], że nikt nie może zbawić się, jeśli nie przyjmuje Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej (por. J 6, 54); 
7. a gdy kapłan je konsekruje na ołtarzu i na inne miejsce przenosi, niech wszyscy ludzie na klęczkach oddają chwałę, uwielbienie i cześć Panu Bogu żywemu i prawdziwemu. 
8. I Jego chwałę tak głoście i opowiadajcie wszystkim narodom, aby o każdej godzinie i na głos dzwonu wszystek lud na całej ziemi zawsze oddawał chwałę i składał dzięki Bogu Wszechmogącemu. 
9. I do którychkolwiek braci moich kustoszów dojdzie to pismo i przepiszą, i będą mieć u siebie, i przepiszą dla braci, którzy mają obowiązek głoszenia kazań i opiekę nad braćmi, i wszystko, co zawiera się w tym piśmie, będą głosić aż do końca, niech wiedzą, że mają błogosławieństwo Pana Boga i moje. 
10. I niech tak będzie na mocy prawdziwego i świętego posłuszeństwa. Amen. 
(Pisma św. Franciszka z Asyżu, wyd. III, Ojcowie Kapucyni, 1990, s. 188).


Święty Józef z Kupertynu (1603-1663)
W 1639 roku, na polecenie Świętego Oficjum, św. Józef z Kupertynu został odosobniony w klasztorze w Asyżu. Pierwszego dnia pobytu, przy grobie św. Franciszka zapytał w duchu Ojca Serafickiego:

- Jak to się dzieje, że ty, który za życia tak bardzo umiłowałeś ubóstwo, przebywasz tu pośród takiego bogactwa?

I usłyszał odpowiedź:

„Zaszczyty i ozdoby wszystkie przeznaczone są dla Eucharystii na ołtarzu, ja pozostaję pod ziemią, w ciemnościach i pozbawiony zbytku.” 
(Alfio Giaccaglia, Św. Józef z Kupertynu. Święty lotów, Niepokalanów, 1995, s. 96)


Święty Josemaría Escrivá (1902-1975)


Wielokrotnie nasz Założyciel [św. Josemaría Escrivá] nie mógł ofiarować Panu tego, co by chciał. Pamiętam, że w 1935 roku ubolewał, że nie może wyposażyć kaplicy w siedzibie Ferraz we wspanialsze tabernakulum. Było tam tabernakulum bardzo skromne, które pożyczyła mu matka Muratori. Nie lubił odprawiać nabożeństwa z uroczystym wystawieniem Pana Jezusa w monstrancji, która była wykonana z żelaza i nie miała większej wartości: ze srebra była tylko puszka, w której przechowywano konsekrowaną Hostię. Od tamtej pory słyszałem, jak mówił, że pragnie Panu ofiarować piękne przedmioty służące do sprawowania kultu, nawet kosztem rezygnacji z jedzenia. 
(ks. dr Jan O’Dogherty, Msza święta, ośrodkiem i korzeniem życia wewnętrznego u świętego Josemaríi Escrivy; [in:] "Anamnesis" nr 39, 4/2004)
Owa niewiasta, która w domu Szymona trędowatego w Betanii namaściła drogim olejkiem głowę Mistrza, przypomina nam o obowiązku splendoru w oddawaniu czci Bożej.— Największe bogactwo, wspaniałość i piękno wydają mi się niedostateczne.— Przeciwko tym, którzy krytykują bogactwo naczyń świętych, ornatów i ołtarzy, rozlega się pochwała Jezusa: opus enim bonum operata est in me — dobry uczynek spełniła względem Mnie. 
(Droga, 527)



Święty Jan Maria Vianney (1786-1859)

Św. Proboszcz [Jan Maria Vianney] dbał nie tylko o swoje wewnętrzne przygotowanie do Mszy św. Z taką sama troską zabiegał o to, aby wszystko co służy dla sprawowania świętych tajemnic było wspaniałe i piękne. Paramenty liturgiczne nigdy nie wydawały mu się dość wspaniałe. Pragnął mieć wszystko, co najlepsze. Kielich chciał mieć ze szczerego złota, gdyż najpiękniejszy z tych, jakie posiadał, nie zdawał mu się godnym Krwi Chrystusowej. To samo tyczyło się wystroju kościoła. Ten, który za zbytnią rozrzutność uważał posiadanie nawet najbardziej potrzebnych rzeczy, jak choćby wygodne łóżko z siennikiem, dla chwały Boga nie żałował niczego. Z Lyonu, dzięki hojnym ofiarodawcom, sprowadzał wszystko co najlepsze. Szaty z jedwabiu i złotej lamy, relikwiarze, monstrancje i inne precjoza. Z zeznań świadków wiemy, iż z prawdziwą przyjemnością patrzyło się na niego i słuchało się go, gdy otwierał ciężkie paki, przywiezione z Lyonu (…) Śmiał się wówczas i płakał jednocześnie, jak dziecko. Pokazując przywiezione paramenty zwykł mawiać: Moi kochani, a w niebie wszystko będzie jeszcze piękniejsze! 
(opr. dk. Jacek Jan Pawłowicz, cyt. za: F. Trochu, Proboszcz z Ars, Kraków 2009, s. 235, 126)

Błogosławiona Anna Katarzyna Emmerich



"Widok dzieci w tym tłumie największą mi sprawiał przykrość, bo przecież Jezus dzieci tak kochał. Między nimi najwięcej było źle wychowanych i pouczonych, nieuczciwych ministrantów do Mszy św., którzy nie czcili należycie Jezusa w Najśw. Sakramencie. Wina ich spadała po części na nauczycieli i niebacznych zarządców świątyń. Wreszcie z przerażeniem ujrzałam, że do znieważania Jezusa w Najśw. Sakramencie przyczyniało się także wielu kapłanów rozmaitych stopni hierarchii kościelnej nawet takich, którzy sami mieli się za wierzących i pobożnych. Z wielu tych nieszczęśliwców wspomnę jeden tylko rodzaj. Byli to tacy, którzy wierzyli w obecność żywego Boga w Najśw. Sakramencie, czcili Go i stosownie do tego nauczali lud, lecz z tej obecności Boga na ołtarzu niewiele sobie robili a mianowicie nie starali się i nie dbali o pałac, tron, namiot, siedzibę i strój królewski tego Króla Nieba i ziemi, tj. nie starali się utrzymać w porządku i schludności kościoła, ołtarza, tabernakulum, monstrancji żywego Boga; dalej, wszystkich naczyń, sprzętów, ozdób, strojów, wszystkich w ogóle przyborów i rzeczy kościoła, domu Bożego. Wszystko to pozostawiali ci kapłani w opuszczeniu na pastwę pyłu, rdzy, zbutwienia i wieloletniego niechlujstwa, a służbę Bożą, tj. obrzędy religijne odprawiali od niechcenia, opieszale, więc choć jeszcze nie popełniali istotnego świętokradztwa, ale pozbawiali je zewnętrznej godności i blasku Bożego".
(Jezus na Górze Oliwnej w Ogrójcu)

Błogosławiony Jan Paweł II (1920-2005)


W Kościele apostolskim bowiem, jak obszernie świadczą o tym Dzieje Apostolskie, ubóstwo jednych wyzwalało solidarność drugich z zaskakującym wynikiem: «nikt z nich nie cierpiał niedostatku» (4, 34). Kościół jest dłużnikiem tego proroctwa wobec świata nękanego przez problem głodu i nierówności między narodami. W tym kontekście dzielenia się i prostoty biskup zarządza dobrami Kościoła jako «dobry ojciec rodziny» oraz czuwa, aby były one wykorzystywane zgodnie z celami właściwymi Kościołowi: na kult Boży, na utrzymanie pełniących posługę, na dzieła apostolskie i na wspieranie inicjatyw miłosierdzia względem ubogich. 
(Jan Paweł II, Posynodalna Adhortacja Apostolska „Pastores Gregis” z 16 października 2003 r., n. 20)